Dolnośląscy Liderzy Medycyny, czyli analitycy medyczni na stażu

Dolnośląscy Liderzy Medycyny, czyli analitycy medyczni na stażu
Anna Tumidajewicz
Zadanie 3 projektu Dolnośląscy Liderzy Medycyny podnosi jakość działań studentów 4. i 5. roku analityki medycznej, dzięki stażom. O projekcie opowiada Magdalena Król – uczestniczka i mgr farm. Katarzyna Karłowicz-Bodalska – koordynatorka zadania.

Katarzyna Karłowicz-Bodalska: Lekarz Łukasz Gojny, który jest pomysłodawcą i koordynatorem projektu, zaprosił mnie w 2018 roku do zespołu. Brałam udział w konstruowaniu zadania 3. i wyborze miejsc stażów. W związku z tym, że mam powiązania z przemysłem farmaceutycznym, czyli z tą praktyczną stroną farmacji i analityki medycznej, postarałam się, żeby analitycy medyczni mieli szansę zobaczyć, jak wygląda praca w laboratorium innym niż to analityczne na uczelni i na praktykach. Projekt ruszył w 2019 roku i będzie kontynuowany do roku 2021.
Jak studenci mogą starać się o przyjęcie na staż?
KKB: Wszelkie dane są na stronie internetowej projektu. Głównie liczy się motywacja, średnia ocen, ale i działalność w kołach naukowych, publikacje i udział w konferencjach naukowych.
Byłaś uczestniczką pierwszej edycji stażów. Jak z Twojej perspektywy wyglądało staranie się o przyjęcie do projektu?
Magdalena Król: Pierwszą informację o tym, że taka rekrutacja będzie miała miejsce, dostałam od starosty roku. Potem odbyło się spotkanie z koordynator, na którym mogłam dowiedzieć się więcej. Po nim wypełniłam wniosek. Musiałam wpisać swoją średnią ocen, ale i odpowiedzieć na pytania zawarte w formularzu zgłoszeniowym, takie jak: „Dlaczego zdecydowałeś się na udział w projekcie?” czy „Jak myślisz, co ten projekt może Ci dać w przyszłości?”. Po złożeniu wniosku zostałam zaproszona na rozmowę rekrutacyjną, na której odpowiadałam na podobne pytania. Opowiadałam m.in. o tym, jak zamierzam wykorzystać wiedzę i umiejętności zdobyte podczas stażu oraz z czym spodziewam się spotkać w trakcie realizowania tego zadania.

MK: My jako studenci mogliśmy wybrać samodzielnie. Została nam przedstawiona oferta kilku miejsc, gdzie mogliśmy odbyć staż, i wybieraliśmy według własnych preferencji i zainteresowań. Przed samym stażem otrzymaliśmy mejlowo przygotowany przez opiekuna plan, dzięki czemu wiedzieliśmy, co nas czeka i za co będziemy odpowiadać. Ja trafiłam do Wrocławskiego Parku Technologicznego, a dokładniej do klastra NUTRIBIOMED. Zajmowałam się tam tematami po części związanymi z moim kierunkiem, bo skupialiśmy się na projekcie dotyczącym biomarkerów, ale od tej nieco innej strony – biurowej i przemysłowej, nie stricte naukowo-medycznej, z jaką się spotykałam na studiach. To był aspekt praktyczny wdrażania projektu na rynek komercyjny.
Czy program stażu był jakoś podzielony na etapy, czy wszystko działo się jednocześnie, bo uczestniczyłaś w normalnym funkcjonowaniu klastra?
MK: Przez pierwsze dni byłam wdrażana w samo działanie klastra i zapoznawałam się z materiałami dotyczącymi projektu. Potem nie było już ustalonego programu. Dostawałam zadania na bieżąco i je wykonywałam. Dzięki temu, że mogłam się zapoznać z całością projektu, czułam się jak członek zespołu. Opiekun stażu też mnie tak traktował i zlecał nieraz poważne zadania. Na przykład tłumaczyłam dokumenty z języka angielskiego na język polski. Mogłam poczuć się integralną częścią zespołu.
Jakie inne firmy były do wyboru?
KKB: Można było wybrać staż w Hasco- -Lek, Centrum Badawczo-Rozwojowym „Novasome”, US Pharmacia i Wrocławskim Parku Technologicznym. Wybrane zostały firmy, których siedziby znajdują się we Wrocławiu.
MK: Podczas wakacji mamy do odbycia jeszcze praktyki zawodowe, więc to, że staż można było zrealizować we Wrocławiu, bardzo ułatwiało mi pogodzenie obu tych rzeczy. Staż nie zaburzył w ogóle udziału w praktykach czy moich innych planów wakacyjnych. Jest możliwość dostosowania terminów do indywidualnych potrzeb.
Podobno każdy student dostaje list referencyjny i certyfikat, który może włączyć do swojego CV?
KKB: Tak, list referencyjny i certyfikat. Jeśli kogoś interesuje wzbogacenie swojego CV, to zachęcam do zainteresowania się również zadaniem nr 2 Dolnośląskich Liderów Medycyny, związanym z bezpłatnymi, certyfikowanymi szkoleniami specjalistycznymi.
Warto chyba też zaznaczyć, że staż jest płatny.
MK: To prawda, dostaliśmy za staż wynagrodzenie. Myślę, że dla studenta 2200 zł to nie są małe pieniądze za 3 tygodnie pracy. W większości zawodów medycznych, a zwłaszcza w diagnostyce laboratoryjnej jest to praktycznie niemożliwe, żeby znaleźć płatne praktyki czy staż. I tak większość z nas chce dorabiać, idąc do pracy w trakcie wakacji. Udział w projekcie pozwala na to, dając możliwość zajmowania się tematyką i zadaniami związanymi z zawodem, a nie typową pracą studencką w kinie czy kawiarni.
Czy polecasz innym studentom udział w stażu?
MK: Jeśli ktoś chce się rozwijać i zobaczyć coś trochę więcej poza studiami, podnieść swoje kompetencje, zobaczyć, jak się pracuje w innym laboratorium niż takie uczelniane czy szpitalne, to naprawdę polecam.
Z całością wywiadu można się zapoznać w styczniowym numerze Gazety Uczelnianej
