MedTech i AI – personalizowana medycyna przyszłości
Czy sztuczna inteligencja to remedium na bolączki opieki zdrowotnej? Jak długo będziemy czekać na personalizowaną opiekę medyczną? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi szukali paneliści w trakcie konferencji Made in Wroclaw 2021.
Jednym z paneli dyskusyjnych w trakcie konferencji Made in Wroclaw był panel poświęcony roli sztucznej inteligencji w rozwoju medycyny - MedTECH napędzany przez AI, w którym udział wzięła między innymi dr Agnieszka Siennicka, z Katedry Fizjologii i Patofizjologii, Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Branża medtech pokazuje, że innowacje w połączeniu z ludzką kreatywnością potrafią zdziałać cuda, ratować zdrowie i życie. Nie byłoby to możliwe bez sztucznej inteligencji.
W trakcie debaty eksperci rozmawiali o zastosowaniu AI w medycynie. Dr Agnieszka Siennicka od 2020 roku realizuje grant szkoleniowy HeartBIT_4.0, projekt finansowany przez Komisję Europejską ma na celu podnoszenie kompetencji pracowników Uniwersytetu Medycznego w zakresie współczesnych metod oraz nowoczesnej filozofii prowadzenia eksperymentów i analizy danych medycznych.
Indywidualizacja diagnostyki, a kwestie etyczne
Zindywidualizowane leczenie i diagnostyka AI rozwinie się mocno w dziedzinie ochrony zdrowia, taka jest teoretycznie przyszłość, ale jak wygląda to w praktyce?
— Projekt HeartBIT 4.0 który realizujemy już blisko dwa lata w dużej mierze polega na uczeniu społeczności medycznej data science. To co widać tu bardzo dobrze to to, że środowisko medyczne musi się nauczyć dużo żeby czerpać z innowacji i żeby te dane medyczne, które są atrakcyjne dla świata IT przygotować tak by można było potraktować je algorytmami. I tu duży wysiłek i wyzwanie dla nas od strony technicznego przygotowania – mówi dr Siennicka.
— Medycyna personalizowana to święty Graal opieki zdrowotnej, coś co przemysł medtechowy obiecywał od dawna. By było to możliwe niezbędne wykorzystanie jest tu sztucznej inteligencji.
Zapewnienie jakości danych, a także sposobu ich przetwarzania, by był bezpieczny i etyczny. Wtedy pacjenci chętnie będą się dzielić danymi - mówił Szymon Zyśko, VP R&D, S3 Connected Health.
Rozmówcy zwrócili także uwagę, że często nieświadomie już przekazujemy firmom swoje dokłądne dane odnośnie naszego zdrowia.
— Smartfony, smartwatche to już w dużej części certyfikowane narzędzia medyczne, które agregują dane odnośnie naszego zdrowia, jakość snu, poziom natlenienia krwi, pomiar tętna etc. Już wiele z tych danych firmy posiadają i tego też trzeba mieć świadomośc, że często akceptujemy to tak szybko i bezrefleksyjnie, jak pliki cookies na stronach internetowych – mówił Tomasz Kowalczyk, CEO, NeuroSYS.
— Nie wiąałabym jednak tego z obawą bo dane medyczne, które przekażemy przyniosą nam znacznie więcej korzyści. To nad czym cały czas musimy pracować to uwierzytelnianie i racjonalizowanie kwestii wykorzystywania tych danych i zaufanie na każdym etapie tego procesu - dodał Kowalczyk.
Masowa indywidualizacja w opiece zdrowotnej to horyzont czasowy nie kilku lat, a bardziej kilku dekad
Personalizowana medycyna oparta ma być w dużej mierze na predykcji i profilaktyce, to cel do którego dążymy. - Chodzi o to by nie przypominać pacjentowi jakie leki ma wziąć, a jakie badania powinien zrobić ponieważ według zagregowanych danych może być w grupie ryzyka zapadnięcia na jakąś konkretną chorobę – jednak w tym celu potrzebujemy dużej ilości danych zaznaczył – Tomasz Kowalczyk.
— Na razie te dane są szczątkowe i rozproszone. Im więcej danych zebranych tym większa szansa na zindywidualizowanie terapii. Jednak tu mówimy już bardziej o dekadach niż latach. Jesteśmy na początku drogi digitalizacji tych danych i czeka nas tytaniczna praca - mówił Szymon Zyśko, VP R&D, S3 Connected Health
Pozostaje jeszcze kwestia pogodzenia agregowania danych i etyki. — Dla medycyny, dla predykcji, prognostyki to dla nas bezcenne by dane nie były anonimowe. Udało się nam pozyskać finansowanie dzięki czemu możemy zapraszać ekspertów z data science, by kształtowali wiedzę wśród medyków. Tu wyzwaniem jest czas, medycy są bardzo zajęci i ciężko jest ich nakłonić by uczyli się czegoś nowego. W odróżnieniu od innych kierunków w większości medycy nie myślą kategoriami excela, patrzą na pacjenta indywidualnie. Trudno przełączyć ten punkt widzenia na patrzenie bazodanowe. Chodzi tu o wyedukowanie spojrzenia na te dane, którymi już dysponują – mówiła dr Siennicka.
— Za 8 lat będzie brakowało nam około 14 milionów pracowników służby zdrowia na świecie musimy pracować nad tym, aby pomagać lekarzom dostarczać im technologie, które sprawia, że będą mogli pracować efektywniej – mówił Miłosz Wiciński, Business Development Executive, Infermedica. Dlatego tak ważne jest odciążenie lekarzy z niepotrzebnych wizyt.
Algorytmy nie zastąpią człowieka, ale mogą bardzo mocno wspomóc w diagnostyce.
Fot. ARAW