Pierwsza na Dolnym Śląsku autotransplantacja serca

Zabieg został przeprowadzony u 30-letniego mężczyzny, u którego lekarze z USK wykryli guza zajmującego lewy przedsionek serca. Z uwagi na zaawansowane zmiany nowotworowe konieczna była natychmiastowa operacja ratująca życie.

Kardiochirurdzy i transplantolodzy z USK zdecydowali się wyciąć serce z klatki piersiowej, usunąć z niego zmiany nowotworowe i ponownie je wszczepić.


- W Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, jak zapowiadaliśmy, będziemy dzień po dniu starali się poprawiać to co mamy, będziemy szukać nowych rozwiązań - mówił prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum. - Jak mi się wydaje obietnicy tej dotrzymujemy. Wzmocniliśmy nasz zespół. Teraz możemy robić nowe, w medycynie spektakularne, rzeczy. Kilka dni temu zdiagnozowaliśmy bardzo rzadki rodzaj guza serca. Dr Roman Przybylski tego guza, w wyjątkowy sposób, usunął.



- To bardzo rzadka operacja - mówił dr Roman Przybylski. – Guz szczelnie wypełniający lewy przedsionek serca to duże wyzwanie. Nasza grupa ekspercka, po długiej dyskusji, podjęła decyzję o natychmiastowej operacji. Wycięliśmy serce, to bowiem gwarantowało bezpieczne i skuteczne wyłuskanie z jego komory guza w całości. Po rekunstrukcji lewej komory, serce wróciło do klatki piersiowej pacjenta. Mam nadzieję, że daliśmy temu pacjentowi szansę na drugie życie.

- Jestem dziś wyjątkowo dumny - podkreślał dr Piotr Pobrotyn, dyrektor szpitala – pacjenci naszego województwa dostają kolejny obszar medycyny na światowym poziomie. Takie rzeczy są możliwe dzięki świetnej współpracy lekarzy, którzy wykorzystują nowoczesne super technologie. Jestem zaszczycony tym, że taki zespół w naszym szpitalu jest.


Nowotwory serca występują niezwykle rzadko. Często skutecznym ratunkiem jest właśnie autoprzeszczep serca, po usunięciu, powstałych w nim, zmian nowotworowych. W Polsce taki zabieg został przeprowadzony dopiero po raz piąty. Operacja odbyła się w piątek 22 listopada. Pacjent czuje się dobrze, jeszcze  w tym tygodniu opuści szpital.



Zdjęcia Adam Zadrzywilski