
Najlepszy moment na szczepienie
Tegoroczna szczepionka przeciw grypie jest już dostępna, a 22 września pojawi się zaktualizowany preparat przeciwko COVID-19. Szczepienia to jedna z najskuteczniejszych metod profilaktyki zdrowotnej – chronią nie tylko osobę zaszczepioną, ale też jej bliskich i całe społeczeństwo. Mimo to w Polsce wciąż szczepi się zaledwie kilka procent populacji.
W przypadku grypy czy COVID-19 szczepionka zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, hospitalizacji, a także groźnych powikłań, takich jak zapalenie płuc, niewydolność krążeniowo-oddechowa czy nawet udar i zawał.
Budowanie tzw. odporności populacyjnej ma kluczowe znaczenie, zwłaszcza w sezonie zwiększonej zachorowalności. Im więcej osób się zaszczepi, tym mniejsze są szanse na szybkie rozprzestrzenianie się wirusa i tym lepiej chronione są osoby szczególnie narażone – seniorzy, przewlekle chorzy czy pacjenci z obniżoną odpornością. To właśnie w tej grupie grypa i COVID mogą prowadzić do najpoważniejszych powikłań, a nawet zgonów.
– Kilkuprocentowa wyszczepialność jest absolutnie niezadowalająca – podkreśla prof. dr hab. Jarosław Drobnik z Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej UMW, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. – Młodzi często myślą, że „są niezniszczalni” i nawet jeśli zachorują, przejdą grypę lekko. To mit. A osoby starsze, szczególnie z grup ryzyka, powinny pamiętać o szczepieniu bezwzględnie. Warto podkreślić, że badania pokazały: po przechorowaniu grypy w ciągu kilku tygodni rośnie ryzyko udaru i zawału. Szczepionka zmniejsza to ryzyko. Do tego często jest darmowa, a leczenie objawowe i tak kosztuje – i to nie tylko pieniądze, ale też absencję w pracy i powrót do łóżka. Trudno mi zrozumieć, dlaczego ludzie z tego nie korzystają.
Najlepszy moment na szczepienie przeciw grypie to początek sezonu jesienno-zimowego, zanim liczba zachorowań gwałtownie wzrośnie. Z kolei zaktualizowana szczepionka przeciw COVID-19, dostępna już od końca września, pozwala przygotować organizm na nowe warianty wirusa.
Choć wciąż niewielu Polaków decyduje się na szczepienia, eksperci apelują: to najprostszy sposób, by uniknąć powikłań, a często uratować życie. Realnym zagrożeniem i czymś co zniechęca do tej formy zabezpieczenia zdrowia, mogą być rozsiewane fake newsy i dezinformacja.
W dobie mediów społecznościowych niezwykle ważna jest czujność wobec tych zjawisk często dotykających tematyki szczepień. Fałszywe informacje często bazują na emocjach i mogą negatywnie nastawiać do działań profilaktycznych, które ratują zdrowie i życie. Eksperci apelują, by korzystać wyłącznie ze sprawdzonych źródeł – takich jak komunikaty Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektoratu Sanitarnego czy rekomendacje lekarzy. To wiedza oparta na badaniach naukowych, a nie na opiniach z forów internetowych, pozwala podejmować bezpieczne i odpowiedzialne decyzje zdrowotne.
Warto też pamiętać, że współczesna dezinformacja przybiera coraz bardziej wyrafinowane formy. Dzięki narzędziom sztucznej inteligencji można dziś w kilka chwil wygenerować realistyczne obrazy czy nagrania, które mają uwiarygodnić fałszywe treści. Takie materiały bywają trudne do odróżnienia od prawdziwych i mogą wywoływać nieuzasadniony lęk lub poczucie fałszywego bezpieczeństwa. W ostatnim czasie zaczęły się pojawiać fałszywe nagrania i materiały, wykorzystujące wizerunek ekspertów USK. Choć wyglądają na realne, to materiały te są fałszywe. Dlatego tak ważne jest krytyczne podejście do informacji znalezionych w internecie oraz weryfikowanie ich w sprawdzonych źródłach – u lekarzy, w oficjalnych komunikatach USK, czy wspomnianych instytucji zdrowia publicznego lub stronach organizacji naukowych.
Fot. Tomasz Król/USK