Wróć do strony głównej
Aktualności | 01.03.2021

Dwie pierwsze transplantacje serca na Dolnym Śląsku

3 dni - 2 przeszczepy, Centrum Chorób Serca błyskawicznie skorzystało z udzielonej przez Ministra Zdrowia zgody na wykonywanie transplantacji serca. Pierwszym biorcą na Dolnym Śląsku był 26-letni mężczyzna, a to był początek wielkich emocji.


Dr Roman Przybylski stanął na czele obu zespołów wykonujących przełomowe dla Dolnego Śląska operacje.

- Przeprowadziliśmy dwie spektakularne i przełomowe dla Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego transplantacje – powiedział rektor prof. Piotr Ponikowski. -  Dla mnie, lekarza, który 35 lata temu skończył studia oraz moich współpracowników to jest historyczny moment. Cieszę się, że mogłem rektorowi prof. Bogdanowi Łazarkiewiczowi, nestorowi chirurgii, który jako jedyny spośród znanych mi osób pracował z twórcą polskiej kardiochirurgi prof. Wiktorem Brossem, przekazać to, co mu kiedyś obiecałem: że Profesor dożyje dnia, kiedy będę mógł mu powiedzieć, że we Wrocławiu robimy przeszczepy serca. 
Prof. Piotr Ponikowski

Wrocławski szpital jest szóstym ośrodkiem medycznym w Polsce, który może wykonywać transplantacje serca. Pozytywną decyzję w tej sprawie resort zdrowia wydał na początku lutego. Przygotowania i formalności do wykonywania przeszczepów we Wrocławiu trwały prawie półtora roku - właściwie od momentu powstania Centrum Chorób Serca, które stworzył rektor UMW prof. Piotr Ponikowski. Celem jednostki jest zapewnienie mieszkańcom regionu dolnośląskiego dostępu do najnowszych metod leczenia serca, jakimi dysponuje współczesna kardiologia, jak również edukacja studentów oraz prowadzenie działalności naukowej.

Centrum Chorób Serca 1.przeszczep

- Musieliśmy spełnić szereg wymogów, aby otrzymać zgodę. Dotyczyły one między innymi kwalifikacji personelu oraz posiadanej infrastruktury, oddziałów czy sprzętu – mówi rektor prof. Piotr Ponikowski. 

W placówce już wcześniej powstała poradnia transplantacji serca, która opiekowała się osobami wymagającymi przeszczepu. 

Prof. Michał Zakliczyński
- Pacjentów ze wskazaniami do przeszczepienia serca kierowaliśmy do innych ośrodków, najczęściej do Zabrza i Warszawy - wyjaśnia prof. Michał Zakliczyński, transplantolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - W tej chwili tworzymy własną listę biorców, podzielonych pod względem grupy krwi i wagi ciała, licząc na to, że wkrótce będziemy mogli w optymalny sposób wykorzystać każdy narząd, jaki zostanie nam zaproponowany do pobrania. Teraz jest w końcu normalnie, wreszcie jestem w tym miejscu, w którym powinienem być i zajmuję się tym co powinienem. Pracujemy w ośrodku, który przyjmuje pacjentów, klasyfikuje ich do transplantacji oraz wykonuje ten zabieg z powodzeniem.  
Centrum Chorób Serca 1.przeszczep

W transplantacjach serca ogromną rolę odgrywa czas. W przypadku serca czas niedokrwienia (tj. od pobrania do wszczepienia narządu) nie powinien przekroczyć czterech godzin. Powstanie ośrodka przeszczepowego we Wrocławiu znacznie ułatwi wykonywanie transplantacji z wykorzystaniem narządów od dawców zgłoszonych lokalnie, a ponadto opiekę nad pacjentami oczekującymi na zabieg i po przeszczepieniu serca z obszaru południowo-zachodniej Polski.

- W niemal dwa lata, bardzo krótkim czasie udało się stworzyć uniwersyteckie Centrum Chorób Serca, na które składa się ponad 200 osób wyposażonych w światowe technologie, wiedzę i kompetencje, wspieranych przez kolejnych 200 specjalistów w obszarze anestezjologii i intensywnej terapii – mówi dyrektor USK Piotr Pobrotyn. -  Te dwa przeszczepy serca – najtrudniejsze operacje pod względem logistycznym, z powodu bardzo krótkiego czasu, jakim dysponują lekarze - udały się przede wszystkim dzięki perfekcyjnej organizacji pracy całego zespołu.

Centrum Chorób Serca 1.przeszczep

Biorcą pierwszego na Dolnym Śląsku serca jest 26-letni mężczyzna z rozpoznaniem niewydolności serca w przebiegu wrodzonej kardiomiopatii rozstrzeniowej, u którego po wielu latach prowadzonej z powodzeniem farmakoterapii doszło do gwałtownego zaostrzenia choroby po przejściu COVID-19.  Z uwagi na konieczność przyjmowania leków dożylnych oraz nawracających i zagrażających życiu komorowych zaburzeń rytmu serca, ostatnie tygodnie przed transplantacją pacjent spędził na oddziale kardiochirurgii USK.

dr Ryszard Przybylski

Na czele zespołu, który przeprowadził obie transplantacje, stanął dr Roman Przybylski, doświadczony kardiochirurg, który wcześniej pracował w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu i w Krakowie, a fachu uczył się od prof. Zbigniewa Religii i prof. Mariana Zembali. Były to: 301. i 302. przeszczep, które dotychczas wykonał. 

- Oczywiście, że były emocje. Zawsze są, w końcu chodzi o ludzkie życie, poza tym byliśmy pionierami na Dolnym Śląsku - powiedział po zabiegu, dodając, że pacjent mógł wybrać inny ośrodek, ale zdecydował się na szpital przy ul. Borowskiej: - Dopiero zaczynamy, a już mamy pozytywną opinię wśród pacjentów. To cieszy.

Centrum Chorób Serca 1.przeszczep

W pierwszej operacji uczestniczyli także dr hab. Jacek Wojarski, kardiochirurg i transplantolog z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku oraz kilkunastoosobowa załoga specjalistów (kardiochirurgów, kardiologów, perfuzjonistów, anestezjologów, echokardiografistów i pielęgniarek) z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Całemu zabiegowi przyglądał się prof. Piotr Ponikowski: - To dla mnie bardzo ważny dzień, cieszę się, że Uniwersytecki Szpital Kliniczny stał się kolejnym ośrodkiem transplantacji serca. Dzięki temu mieszkańcy naszego regionu nie będą musieli szukać pomocy w innych częściach kraju. 

Zabieg rozpoczął się przed godziną siódmą, w czwartek, 25 lutego. Narząd pochodził od dawcy, przebywającego w szpitalu na Dolnym Śląsku. Od pobrania do wszczepienia serca minęły zaledwie 2 godziny i 20 minut. Sama operacja trwała niecałą godzinę. 

Centrum Chorób Serca 1.przeszczep

- Zgodnie z procedurami po narząd pojechał nasz zespół chirurgów, który jednocześnie ocenił go pod względem anatomicznym i makroskopowym oraz zakwalifikował do przeszczepienia - tłumaczy dr Roman Przybylski. - Mieliśmy o tyle komfortową sytuację, że z racji niewielkiej odległości czas niedokrwienia serca był krótki, a to sprzyja skutecznej transplantacji. Wszystko wskazuje na to, że się udało. Nasz pacjent, cztery dobry po operacji, ma się bardzo dobrze. 

Pan Paweł, który jest pierwszym pacjentem transplantacje serca przeszczepiono serce we wrocławskim szpitalu mówi, że czuje się bardzo dobrze. 
-  Dwa dni po zabiegu czuję się świetnie. Mam nadzieję, ze za trzygodnie wrócę do domu. To będą najlepsze święta w moim życiu. – mówi pan Paweł. - Czuję się jakbym wygrał szóstkę w totolotka. Bardzo dziękuję lekarzom za to, że uratowali mi życie i za wsparcie, które od nich i całego personelu szpitala dostaje.

W piątek z kolei znacznie pogorszył się stan zdrowia 20-letniej pacjentki, bez wcześniejszego wywiadu kardiologicznego, która została przekazana do wrocławskiego szpitala w stanie wstrząsu kardiogennego z Wałbrzycha. 

Centrum Chorób Serca 1.przeszczep
- U chorej zastosowaliśmy mechaniczne wspomaganie krążenia - ECMO żylno-tętnicze, a następnie wspomaganie lewokomorowe - mówi prof. Michał Zakliczyński. - Na podstawie badania histopatologicznego zdiagnozowaliśmy ostre zapalenie mięśnia sercowego ze znacznym uszkodzeniem mięśnia sercowego. Próba terapii immunomodulacyjnej nie przyniosła efektu, a postępująca destrukcja narządu groziła w każdej chwili utratą możliwości kontynuowania wspomagania mechanicznego. Decydując się na pobranie narządu, zgłoszonego dla naszej pacjentki w piątek, liczyliśmy się z tym, że chora bez zabiegu nie przeżyje nadchodzącego weekendu - dodaje. 

Narząd na czas można było dostarczyć tylko droga lotniczą. Udało się to przy wsparciu Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji Komendy Głównej Policji, która helikopterem przetransportowała serce do przeszczepu z Województwa Mazowieckiego do Wrocławia. Zabieg zakończył się sukcesem, ale z uwagi na ciężki stan pacjentka w dalszym ciągu wymaga intensywnej terapii.

- Za nami dwa przeszczepy serca, operacje, które według mnie są najbardziej nieprzewidywalne. Pierwszy przeszczep – to była dla nas od razu wielka satysfakcja, kiedy po 5 godzinach pacjent mógł już przekazać, że czuje się świetnie – mówi dr Roman Przybylski. -  Druga transplantacja była wielki wyzwaniem. Mieliśmy czas tylko na to, by przejechać na blok operacyjny, gdzie nastapiło zatrzymanie krążenia. Bardzo szybko otrzymaliśmy informacje o dawcy, jednak tak daleko, że klasycznymi środkami transportu nie mieliśmy szans dotrzeć. Po wycofaniu się LPR z powodu ograniczeń sprzętowych, była w stanie w szybkim czasie pomóc nam policja, która dysponuje bardzo dobrą bazą śmigłowcową. W poniedziałek mogliśmy zamknąć ostatecznie klatkę piersiową pacjentki. Wiem, że wszystko może się jeszcze zdarzyć, ale mam silne przeczucie, że będzie dobrze - dodaje dr Przybylski.

dr Roman Przybylski

Dr Maciej Bochenek, kardiochirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu podkreśla również, jak wielkie podziękowania należą się dawcom organów. 
- Największe słowa szacunku i uznania należą się dla rodziny dawców narządów – tłumaczy dr Bochenek. - Bo te rodziny zgodziły się, aby ich tragedia dała szansę na nowe życie dla wielu pacjentów w całej Polsce. Warto wiedzieć, że pobrania są wielonarządowe, oprócz serca pobierane są także wątroba, nerki, trzustka . Dzięki dawcom wiele osób ma szanse na nowe życie.
Centrum Chorób Serca 1.przeszczep
Fot. Tomasz Modrzejewski

 

Autor: Administrator Administrator Data utworzenia: 01.03.2021 Autor edycji: Administrator Administrator Data edycji: 17.03.2021