Wróć do strony głównej
Gazeta Uczelniana | 28.06.2024

Uniwersytecka dermatologia - nowe otwarcie

Nową strukturę Uniwersyteckiego Centrum Dermatologii Ogólnej i Onkologicznej zorganizuje dr hab. Alina Jankowska-Konsur.

Stefan Augustyn

Zaczniemy może od nieco prowokacyjnego pytania, bo trochę jest tak, że jedni mówią, iż nadszedł czas na zmiany, inni znowu, że po co zmieniać, skoro jest dobrze. A jak Pani uważa?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur: W przypadku naszej Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii zmiany są nie tylko potrzebne, ale wręcz niezbędne. Zacznijmy chociażby od naszej obecnej siedziby. Dziś budynek przy ul. Tytusa Chałubińskiego – kiedyś piękny i okazały – niestety nie jest najbardziej przyjaznym miejscem dla chorych. W klinice brakuje windy, co utrudnia przemieszczanie się, zarówno pacjentom z ograniczoną mobilnością, jak również ekipom ratunkowym. Kolejnym mankamentem są sale chorych bez dostępu do łazienek. W XXI w. pacjenci oczekują wyższego standardu i wierzę, że już wkrótce będziemy mogli go zapewnić. Podobnie jest z warunkami pracy dla personelu medycznego, a przecież wszystkim nam zależy, by warunki były bardziej sprzyjające. Z tego też powodu przeniesienie kliniki do kompleksu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej uważam za niezbędny krok.

No dobrze, a co będzie miał z tego pacjent?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur: Dużo korzyści, bo tam warunki hospitalizacji dla pacjentów oraz warunki pracy dla personelu są znacznie lepsze. Zmiana jest również zgodna z ogólną tendencją światową, która promuje tworzenie dużych centrów uniwersyteckich. Skupienie wszystkich klinik w jednym miejscu znacznie usprawnia proces diagnostyczny i terapeutyczny. Usprawnia i przyspiesza konsultacje międzyoddziałowe i międzykliniczne, które są niezbędne do efektywnej diagnostyki i terapii pacjentów. Obecnie transport pacjentów z jednej części miasta do drugiej jest nie tylko kosztowny, ale i uciążliwy dla naszych chorych, zwłaszcza zimą. W nowym miejscu, na ul. Borowskiej, ta niedogodność zniknie, a pacjenci będą mieli dostęp do lepszej infrastruktury i bardziej skoordynowanej opieki medycznej. Zdarzały się również sytuacje odwrotne, np. pacjenci w pierwszej kolejności trafiali na SOR przy ul. Borowskiej, skąd musieli być transportowani na konsultację i to często w nocy do kliniki na ul. Chałubińskiego. Bywało i tak, że pacjent spędzał kilka godzin na SOR i w karetce, zanim otrzymał właściwą pomoc. Takich problemów już nie będzie.

Sama przeprowadzka to jedno, ale budowa Uniwersyteckiego Centrum Dermatologii Ogólnej i Onkologicznej to trochę inne wyzwanie.

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur: To prawda, ale zanim odpowiem na to pytanie, zacznę od wyjaśnienia okoliczności, bo te są ważne. Na całym świecie przeważa obecnie tendencja do skracania czasu hospitalizacji, co wiąże się z postępem technologii medycznej umożliwiającej szybszą i bardziej efektywną diagnostykę i leczenie, a także sprzyja zmniejszaniu ryzyka zakażeń szpitalnych. Współczesna dermatologia doskonale wpisuje się w ten trend. Pacjent dermatologiczny może i powinien być leczony przede wszystkim ambulatoryjnie lub w ramach oddziału jednodniowego i do tego chcemy zmierzać. Zamiast skupiać się – nazwijmy to potocznie – na zapełnianiu oddziału dużą liczbą łóżek, powinniśmy skoncentrować się na poszerzaniu oferty z zakresu nowoczesnych terapii lekowych i zabiegowych w ramach porad ambulatoryjnych oraz oddziału jednodniowego. Pacjenci będą przychodzić na diagnozę i leczenie rano, a wieczorem będą mogli wracać do domu. To pozwoli nam na bardziej efektywne wykorzystanie zasobów kliniki i skrócenie czasu oczekiwania na leczenie, a docelowo zapewnimy opiekę medyczną jeszcze większej liczbie pacjentów. Korzyści więc widać ewidentne.

To po co nam uniwersyteckie centrum?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur:  Generalnie, szczególnie w ostatnich latach, globalnie obserwujemy rosnący trend w tworzeniu dużych centrów uniwersyteckich, które skupiają się na wielu specjalnościach medycznych. Te centra integrują edukację, badania naukowe oraz praktykę kliniczną, tworząc złożone ekosystemy sprzyjające innowacjom i poprawie jakości opieki zdrowotnej. I tak też będzie w naszym przypadku. Planujemy rozwijać się w zakresie dermatologii onkologicznej oraz zabiegowej, a także w zakresie terapii innowacyjnych. To wszystko przełoży się na skuteczniejsze i jeszcze lepsze efekty leczenia pacjentów, którzy już dziś mogą korzystać np. z programów lekowych. A te realizujemy m.in. dla pacjentów z łuszczycą plackowatą, łuszczycowym zapaleniem stawów oraz atopowym zapaleniem skóry. Są to nowoczesne terapie, które pozwalają na skuteczne leczenie tych schorzeń i poprawę jakości życia pacjentów. Planujemy rozwijać te programy i wprowadzać nowe, aby zapewnić pacjentom jak najlepszą opiekę medyczną. Chcemy również rozwijać badania kliniczne, które są niezbędne do wprowadzenia innowacyjnych metod leczenia i poprawy jakości opieki nad pacjentami.

Stronę szpitalną i kliniczną mamy omówioną, a co z – nazwijmy to – uniwersytecką częścią?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur: W tym kontekście, czyli strony uniwersyteckiej, mamy nadzieję, że zmiany również będą korzystne. Stworzenie centrum i podział na kliniki i zakłady ma na celu specjalizację naszych ekspertów oraz podkreślenie różnorodności dermatologii. Wyodrębnienie Kliniki Dermatologii Onkologicznej ma na celu promowanie badań w zakresie nowotworów skóry, których częstość wzrasta na całym świecie. Badania nad nowotworami skóry są niezwykle ważne. Ponadto w naszej klinice rozwijała się zawsze część dotycząca chorób limfoproliferacyjnych skóry, w tym pierwotnie skórnych chłoniaków, które łączą hematologię i dermatologię. Planujemy również intensywną ekspansję dermatologii zabiegowej, w tym z wykorzystaniem laserów i nowego sprzętu do terapii fotodynamicznej. Dodatkowo stawiamy także na rozwój badań klinicznych, a także badań w zakresie dermatologii estetycznej i regeneracyjnej skóry.

Jakie są dziś najważniejsze schorzenia dermatologiczne i wenerologiczne, z którymi obecnie się zmagacie?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur:  Dermatologia jest dość zróżnicowaną specjalizacją i trudno jednoznacznie wskazać jedną chorobę skóry, która przeważałaby nad innymi. Z pewnością choroby alergiczne skóry, przede wszystkim atopowe zapalenie skóry to stale rosnący problemem szczególnie wśród dzieci. Dodatkowo w ostatnim czasie obserwujemy zwiększenie liczby zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową, w tym kiłę, co częściowo należy wiązać z migracjami ludności i globalizacją. Ponadto łuszczyca i jej współistnienie z zespołem metabolicznym to kolejne wyzwanie, z którym musimy się mierzyć. Łuszczyca jest chorobą, która często współistnieje z innymi schorzeniami, takimi jak otyłość, nadciśnienie tętnicze czy choroby serca, co komplikuje proces leczenia. Do tego jeszcze należy dodać wielochorobowość naszych pacjentów. To będzie dalej rozwijający się negatywny trend, dlatego kompleksowa pomoc w jednym miejscu będzie zyskiwała na znaczeniu.

Powiedzmy, że rozmawiamy ponownie za rok, no może za dwa lata – jaką widzi Pani przyszłość uniwersyteckiego centrum po przeniesieniu klinik na ul. Borowską?

Dr hab. Alina Jankowska-Konsur: Mam przekonanie, że będziemy mogli rozmawiać równie optymistycznie o realnym i pozytywnym rezultacie, tak jak dzisiaj rozmawiamy o jego planach. Ja po prostu wierzę w ten projekt jako coś co nie tylko pozwala nam wyjść do przodu, ale przede wszystkim przyniesie wymierne korzyści zarówno dla pacjentów, jak i dla personelu, a także pozwoli nam na dalszy rozwój i innowacje w dermatologii, wenerologii i alergologii. I tę kompleksową pomoc będziemy oferować zarówno dla dzieci, jak i młodzieży oraz dorosłych, czyli niemal dla całego przekroju społeczeństwa, a przecież na tym powinno nam najbardziej zależeć.

Tagi #umw
Autor: Alicja Giedroyć-Skiba Data utworzenia: 28.06.2024 Autor edycji: Anna Szejda Data edycji: 22.07.2024