Uniwersyteckie Centrum Neurologii i Neurochirurgii
Pełnomocnikiem rektora ds. utworzenia nowej jednostki, która połączy Katedrę i Klinikę Neurologii oraz Katedrę i Klinikę Neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, został dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii uczelni.
Alicja Giedroyć
Na początek wyjaśnijmy kwestie formalne. Czym będzie nowa jednostka dla uczelni, a czym dla Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu?
Dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW: W strukturze UMW Uniwersyteckie Centrum Neurologii i Neurochirurgii będzie funkcjonowało na prawach katedry w miejsce dwóch katedr, które dotychczas istniały osobno. Senat zdecydował o likwidacji zarówno Katedry Neurologii, jak i Katedry Neurochirurgii wraz z podległymi im pracowniami i o ich umieszczeniu w strukturze nowo tworzonego centrum. W części szpitalnej zachowane zostaną dwa oddziały kliniczne, tak jak ma to miejsce obecnie, ale teraz znajdą się w jednej strukturze. Będzie to kliniczny oddział neurologii z pododdziałem udarowym oraz kliniczny oddział neurochirurgii. W strukturze Uniwersyteckiego Centrum Neurologii i Neurochirurgii naszego uniwersytetu poza Kliniką Neurologii i Kliniką Neurochirurgii znajdą się: Samodzielna Pracownia Neuroelektrofizjologii Klinicznej (z pracownią EEG z wideometrią, pracownią elektromiografii, pracownią potencjałów wywołanych, pracownią neuropsychologii), w której wykonuje się diagnostykę schorzeń ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego, oraz Zakład Neurochirurgii Regeneracyjnej i Funkcjonalnej. W strukturze USK utrzymane zostaną przykliniczne poradnie obu jednostek klinicznych. Mają one pod opieką liczne grono pacjentów z przewlekłymi schorzeniami układu nerwowego.
Czyli dla pacjentów obu klinik nowa struktura nie oznacza istotnej zmiany? Nadal będą mieli dostęp do nowoczesnej diagnostyki i terapii?
Dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW: Z punktu widzenia chorych, którymi się zajmujemy, będzie zmiana, ale na lepsze. Nadal pozostaniemy największym i najbardziej znaczącym ośrodkiem leczenia chorób układu nerwowego w regionie, realizujemy kilkanaście programów lekowych. Niczego nie likwidujemy, w dalszym ciągu będziemy prowadzić specjalistyczną diagnostykę i terapie na tym samym zaawansowanym poziomie. W idei powstania wspólnego dla chorób układu nerwowego centrum chodzi o lepszą koordynację leczenia metodami zachowawczymi i zabiegowymi. Cała grupa naszych pacjentów z chorobami neurozwyrodnieniowymi obecnie „przechodzi” przez dwie oddzielne jednostki. Choroba Parkinsona, drżenie samoistne – to przykłady schorzeń, w leczeniu których stosuje się zabiegi głębokiej stymulacji mózgu (ang. deep brain stimulation – DBS). Wykonują je neurochirurdzy, ale diagnostyka, kwalifikacja do zabiegu i potem długoterminowa opieka pooperacyjna należą do zadań neurologów. Innym przykładem tego typu jest neuroonkologia, czyli leczenie nowotworów układu nerwowego, przede wszystkim guzy mózgu, a wśród nich glejaki. Osobną grupą są chorzy na padaczkę lekooporną, którą w niektórych przypadkach można skutecznie leczyć operacyjnie. Interwencji chirurgicznej wymagają także pacjenci z wodogłowiem normotensyjnym, a też mamy ich sporo. To tylko najczęstsze przykłady chorych wymagających działań zarówno neurologów, jak i neurochirurgów – lista ta jest dłuższa. Zabiegi w tych wszystkich przypadkach wykonują neurochirurdzy, ale w wielu przypadkach diagnostyka, kwalifikacja do zabiegu, a potem długoterminowa opieka pooperacyjna należą do zadań neurologów. Konieczna jest zatem ścisła współpraca specjalistów obu tych dziedzin i to dzieje się u nas od wielu lat.
Można powiedzieć, że łączą was liczni pacjenci, a w USK jesteście nawet na jednym piętrze. To co się zmieni?
Dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW: Działając w jednej strukturze, będziemy mogli lepiej skoordynować cały proces opieki nad chorymi wymagającymi zarówno działań w obszarze zachowawczym, jak i zabiegowym. Od diagnozy do wypisu, a także po hospitalizacji, gdy konieczna będzie dalsza opieka, pacjentem będzie się zajmował zespół jednego centrum. Ma to kluczowe znaczenie choćby w planowaniu zabiegów i mamy nadzieję, że usprawni to ścieżkę diagnostyki i leczenia, a co za tym idzie skróci pobyt w szpitalu do niezbędnego minimum z jednoczesnym zachowaniem wysokiej jakości opieki. Taka integracja różnych dziedzin wpisuje się także w światowe trendy wielokierunkowego spojrzenia na pacjenta.
Uniwersyteckość w nazwie zobowiązuje. Jakie korzyści naukowe spodziewane są w wyniku powstania Uniwersyteckiego Centrum Neurologii i Neurochirurgii?
Dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW: Połączenie potencjału naukowego naszych obu jednostek ma szansę zaowocować wieloma ciekawymi badaniami w zakresie chorób układu nerwowego. Razem dysponujemy solidną bazą. Mamy bardzo wiele wspólnych pól do współpracy, jak choćby wspomniane wcześniej zaburzenia ruchowe, nowotwory układu nerwowego czy też wielokierunkowe leczenie padaczki lekoopornej. Wspólne planowanie działalności badawczej obejmującej neurologię i neurochirurgię, dotychczas realizowanej odrębnie, w ramach jednego centrum będzie po prostu łatwiejsze i mam nadzieję, że także bardziej efektywne. Liczymy na więcej dobrych jakościowo publikacji i więcej grantów. Wspólne szkolenia czy udział w zjazdach mają głęboki sens. Pozwalają pogłębić wiedzę i zyskać szerszą perspektywę, wykraczającą poza ramy własnej specjalizacji. Nie bez znaczenia jest fakt, że jako centrum będziemy elementem wiodącego zespołu badawczego w obszarze neuronauk, który został powołany na UMW pod kierownictwem prof. Błażeja Misiaka, szefa Katedry i Kliniki Psychiatrii UMW. Połączenie badań w dziedzinie schorzeń układu nerwowego otworzy zupełnie nowe perspektywy naukowe. Powstanie naszej jednostki pozwoli też lepiej skoordynować zajęcia dydaktyczne z neurologii i neurochirurgii przy wykorzystaniu bazy dwóch klinik. Będzie można lepiej zaplanować ćwiczenia, korzystając z możliwości prezentowania chorych hospitalizowanych w obydwu klinikach.
Czy ma Pan jakieś marzenie związane z powstaniem projektu badawczego, w którym swoją wiedzę i doświadczenie połączą neurolodzy i neurochirurdzy UMW?
Dr hab. Sławomir Budrewicz, prof. UMW: Przychodzi mi do głowy wiele takich tematów wynikających z naturalnej współpracy tych specjalistów – np. neurostymulacja w chorobach neurozwyrodnieniowych, także leczenie glejaków, ze względu na niedosyt w aspekcie naszych możliwości diagnostyki i terapii. Chcielibyśmy wspólnie rozwijać neuronkologię.
Więcej o Uniwersyteckim Centrum Neurologii i Neurochirurgii >>