Medyczne Oskary 2025
Ten rok obfituje w jubileusze. Obok 75-lecia Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, świętujemy także 10-lecie Medycznych Oskarów. Podczas dzisiejszej ceremonii – wyjątkowo na granatowym, a nie czerwonym dywanie – wręczyliśmy nagrody przyznawane pracownikom administracji przez społeczność naszej uczelni. Uroczystość była także okazją do złożenia świątecznych życzeń.
– W czasie tych dziesięciu lat, bo nie przeszkodziła nam nawet pandemia, choć wówczas nie mogliśmy świętować tak uroczyście, wręczyliśmy ponad sto Oskarów – mówiła Dominika Szachniewcz, dyrektor generalna UMW, przypominając, że choć plebiscyt jest nieformalny i nie wiąże się z żadną gratyfikacją, jego laureaci otrzymują coś niezwykle cennego: dowody sympatii od koleżanek i kolegów, z którymi na co dzień współpracują. – Te wyróżnienia są miarodajną oceną Państwa kompetencji, ale nie zawodowych, tylko czysto ludzkich.
Panie i Panowie, Ladies and Gentlemen…
And the Oscar goes to…
NAGRODY INDYWIDUALNE
Joanna Bargiel z Zespołu Radców Prawnych
w kategorii
"Przepis na sukces"
za spokój, który towarzyszy jej w pracy oraz za lekkość, z jaką porusza się w gąszczu przepisów i paragrafów. Zawsze znajdzie te najbardziej soczyste i dorodne. Dzięki temu serwuje rzetelne interpretacje ustaw i rozporządzeń, a głodni porad prawnych ustawiają się do niej w kolejce.
Paulina Boroń-Kacperek, kierownik Centrum Kształcenia Podyplomowego
w kategorii
"Narodziny gwiazdy"
za to, że choć niedawno dołączyła do uczelnianej drużyny, szybko dała się poznać jako energiczna i życzliwa liderka. Tak jak Jack motywował Ally, tak ona zachęca do działania. Z pasją i wiarą w to, co robi, wynosi nasze studia podyplomowe na szczyty list profesjonalnie zorganizowanych zajęć.
Paweł Gadaliński z Centrum Informatycznego
w kategorii
"Avengers"
za to, że gasi pożary, zanim wybuchną i przewiduje potrzeby innych. Zawsze w gotowości. Jest jak twórca najlepszych efektów filmowych – na pierwszy rzut oka niewidocznych, ale kluczowych dla całej produkcji. Przykład? Platforma PLUM, dzieło, które przeniosło naszą dydaktykę do innego wymiaru.
Anna Gąsior z dziekanatu Wydziału Pielęgniarstwa i Położnictwa
w kategorii
"Mortal Kombat"
za to, że presji czasu śmieje się w twarz, a w przesłanych danych zawsze znajdzie nawet najmniejszy błąd. Ma czarny pas w Excelu, a sprawy dydaktyki w małym palcu. Rzetelna, profesjonalna, dba o szczegóły. Potrafi tak rozmawiać przez telefon, że po drugiej stronie słychać… uśmiech na jej twarzy.
Dorota Kaleta z Działu Współpracy Międzynarodowej
w kategorii
"Podróż za jeden uśmiech"
za ciepły uśmiech i życzliwość wobec tych, którzy wybierają się w zagraniczną podróż. Gdyby to ona organizowała wyjazd Poldka i Dudusia, na pewno mieliby ważne bilety i rezerwacje. Dzięki niej studenci, pracownicy i goście naszej uczelni mogą być spokojni, że dotrą na czas do celu.
Agnieszka Kłodnicka z Komisji Bioetycznej
w kategorii
"Nyad"
za to, że tak jak Diana – która przepłynęła ponad 170 km z Kuby na Florydę – wytrwale organizowała pracę komisji. Silna, zmotywowana i precyzyjna. Dziś płynnie pomaga naukowcom omijać ocean problemów związanych z prowadzeniem badań klinicznych, a do tego podobno gotuje pyszne zupy.
Magdalena Kübler, kierownik dziekanatu Wydziału Lekarskiego
w kategorii
"Złota dama"
za to, że walczy o dobrą atmosferę oraz sprawy studentów i pracowników wydziału, niczym Maria Altmann walczyła o obraz Gustava Klimta. "Prawdziwa dama dziekanatu" – mówią współpracownicy, podkreślając jej zaangażowanie, życzliwość, entuzjazm, kompetencje i przyjazne usposobienie.
Barbara Laprus z Katedry i Zakładu Protetyki Stomatologicznej
w kategorii
"Szczęki"
za to, że z cierpliwością i wyrozumiałością dba o stan uzębienia przyszłych pokoleń. "Dla studentów jest kochana, gips szykuje im od rana, topi woski, czyści miski, żeby ćwiczyć szczęk odciski" – argumentują ci, którzy ją dobrze znają, podkreślając bijące od niej ciepło i przyjazne usposobienie.
Sylwia Okińczyc z Pracowni Analizy Elementarnej i Badań Strukturalnych
w kategorii
"Captain Marvel"
za to, że dzięki niej pracownia działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Potrafi uspokoić i sprzęt, i ludzi. Tych drugich dobrym słowem i uśmiechem. A aparaturę? Nie wiemy. Jest połączeniem inżyniera, czarodzieja i dobrego ducha. Ma rękę do kwiatów – na uczelnianym korytarzu wyhodowała arbuza.
Joanna Pacula, kierownik dziekanatu Wydziału Nauk o Zdrowiu i Wydziału Fizjoterapii
w kategorii
"Życie od kuchni"
za to, że karmi współpracowników smakołykami i codziennym wsparciem. Jak na szefową dziekanatu przystało, idealnie odmierza proporcje między życzliwością a profesjonalną pracą. "Asiu! Jesteśmy szczęśliwi, że Cię mamy i o swojej wdzięczności dziś Cię zapewniamy" – piszą koleżanki i koledzy.
NAGRODA GRUPOWA
Zespół dziekanatu Wydziału Lekarskiego
w kategorii
"Stalowe magnolie"
za delikatność połączoną z siłą. Za profesjonalizm i zawsze otwarte drzwi. Otoczą opieką, a gdy trzeba, postawią do pionu. Dobrane i zgrane. Oddane studentom i kadrze akademickiej. Gdyby istniały indeksy, wpisalibyśmy im same piątki, bo zdecydowanie mają POWER – co oznacza, że cechują je: Pasja, Odwaga, Współpraca, Empatia i Rzetelność.
W roku jubileuszu Medycznych Oskarów przyznaliśmy też upominki tym, którzy oddają głosy w naszym konkursie i celnie uzasadniają swoje wybory. Otrzymali je Jakub Warachim z Centrum Kultury Jakości Kształcenia, Małgorzata Sieroń z Biura Rady Dyscypliny Nauki Medyczne, Małgorzata Krajewska z Centrum Zarządzania Projektami, Emilia Rąk z Zakładu Medycyny Sądowej i Wioleta Wojtasik z Biura Rekrutacji i Badania Losów Absolwentów.
Tradycyjnie już Medyczne Oskary połączyliśmy ze świątecznym spotkaniem i poczęstunkiem. Grudniowy czas sprzyja, aby bardziej niż zwykle docenić tych, których mamy obok siebie. I tego też życzyli naszej społeczności przedstawiciele władz administracyjnych i rektorskich uczelni. – Aby te święta były takie, jak sobie Państwo wymarzycie. I żebyście mogli je spędzić z tymi, z którymi najbardziej lubicie spędzać czas, korzystając z chwili wytchnienia – zaczęła Dominika Szachniewicz.
Prof. Agnieszka Piwowar, prorektor ds. studentów i dydaktyki dodała, abyśmy byli dobrzy, czuli i życzliwi dla siebie samych oraz naszych rodzin i przyjaciół, bo jak powiedziała Olga Tokarczuk: "Czułość jest największą formą miłości".
Ks. Jana Twardowskiego zacytowała prof. Agnieszka Hałoń, prorektor ds. rozwoju kadry akademickiej: "Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka (…) Nikt nikomu nie byłby potrzebny". – Bądźmy więc wdzięczni i dziękujmy, że jesteśmy sobie potrzebni – mówiła, życząc aby świąteczny czas był też czasem odpoczynku, relaksu i refleksji.
Prof. Marzena Dominiak, prorektor ds. umiędzynarodowienia uczelni przywołała słowa Anny Czerwińskiej: "Każdy z nas ma swoje Himalaje". – Życzę Państwu zdobywania własnych Himalajów, realizacji celów na każdej płaszczyźnie życia oraz dużo ciepła, miłości i czasu dla drugiego człowieka.
Z kolei prof. Piotr Dzięgiel, jako prorektor ds. nauki medycznej uczelni przekazał życzenia zdrowia i podziękował za wspólny, powoli kończący się, 2025 rok. – Bez Państwa nie byłoby naszej uczelni i nie miałaby szans tak dobrze funkcjonować – zauważył. – Życzę też optymizmu i abyśmy weszli w nowy rok z nadzieją.
Fot. Tomasz Walów