Wróć do strony głównej
Aktualności | 02.09.2025

Naturalnie niebezpieczne przed operacją

Przed zabiegiem należy odstawić nie tylko niektóre leki. Także suplementy i preparaty roślinne mogą zwiększać ryzyko krwawienia śródoperacyjnego. Jak wynika z ustaleń badaczek Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu – ich lista jest całkiem spora i niejednokrotnie zaskakująca.

BadaczkiKatedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii oraz Katedry i Zakładu Farmakognozji i Leku Roślinnego UMW przyjrzały się substancjom czynnym, zawartym w preparatach roślinnych i suplementach diety pod kątem ich działania na krzepliwość krwi w trakcie zabiegów chirurgicznych.

– Dotychczas pojawiały się tylko pojedyncze badania, w których analizowano skład konkretnych preparatów w kontekście zagrożeń okołooperacyjnych – tłumaczy dr Joanna Pieczyńska prof. UMW z Katedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii. – Nasz zespół postanowił zmierzyć się z całością problemu na podstawie dostępnych publikacji. Wyniki nas  zaskoczyły – nie spodziewałyśmy się, że aż tak wiele powszechnie stosowanych preparatów może być niebezpiecznych dla pacjenta w czasie zabiegu chirurgicznego. Takiej świadomości często nie mają także lekarze. Mało kto pyta chorego przed operacją, czy zażywa suplementy diety z wyciągiem z czosnku, korą brzozy czy też inne preparaty roślinne, oparte na naturalnych składnikach.

Skoro lekarze nie pytają, to pacjenci najczęściej milczą. Z badań wynika, że aż 70 proc. pacjentów nie informuje lekarza o stosowaniu suplementów diety lub ziół. To ogromna luka w opiece okołooperacyjnej. Wiele osób uważa, że to co naturalne, jest także bezpieczne, a tzw. „ziółka” jeszcze nikomu nie zaszkodziły. To samo dotyczy suplementów diety, kojarzonych przede wszystkim 
z profilaktycznym wsparciem zdrowia. Tymczasem ich działanie nie jest jednowymiarowe. Mogą działać korzystnie na jeden problem, ale w innym stwarzać zagrożenie.

– Jednym z takich przykładów jest czosnek – mówi dr Joanna Pieczyńska. – Jego korzystne dla zdrowia właściwości są znane od dawna. Preparaty z czosnku są bardzo popularne, stosuje się je zazwyczaj dla wsparcia regulacji ciśnienia i profilu lipidowego. Związki zawarte w czosnku hamują agregację płytek krwi, a więc powinno się je odstawić przynajmniej na kilka dni przed operacją, bo zwiększają ryzyko krwawienia. To samo dotyczy kory cynamonowca, która jest jednym ze składników wielu preparatów, obniżających glikemię i zwiększających wrażliwość tkanek na insulinę. Z tego powodu jest zalecana osobom z cukrzycą i insulinoopornością, które jednak nie zawsze wiedzą, że powinni przestać ją stosować, jeśli czeka ich zabieg.   

Pod lupą badaczek znalazły się preparaty roślinne i suplementy diety, zawierające związki przeciwzakrzepowe, antyagregacyjne (hamujące zlepianie się płytek krwi) czy działające fibrynolitycznie (rozpuszczające skrzepy). Wszystkie one mogą znacząco wpłynąć na krzepliwość krwi i zwiększyć ryzyko krwawień okołooperacyjnych. Wśród potencjalnie ryzykownych substancji aktywnych znajdują się m.in. kumaryny – obecne w nostrzyku, cynamonowcu i arcydzięglu. Mogą one działać przeciwzakrzepowo jako antagoniści witaminy K. Kolejna niebezpieczna w tym kontekście grupa związków to salicylany – substancje zbliżone do kwasu acetylosalicylowego (aspiryny), które hamują agregację płytek. Występują np. w korze wierzby i aloesie. Lista roślin o działaniu fibrynolitycznym jest długa. Znajdują się na niej tak znane i popularne, jak np. miłorząb japoński, żeń-szeń, imbir, kurkuma, czosnek, dziurawiec i wiele innych. Są one także często stosowane jako przyprawy i dodatki do potraw – ale dr Pieczyńska zastrzega, że w tej formie nie są w stanie zaszkodzić. Ważna jest dawka, forma preparatu, jak i biodostępność substancji czynnych. Na przykład napar ziołowy zawiera znacznie mniej aktywnych metabolitów niż wyciągi standaryzowane – trudno przedawkować korę cynamonu, jeśli tylko dodamy ją do szarlotki, ale w postaci stężonej może już zwiększać ryzyko krwawienia. Autorki publikacji wskazują, że przy stosowaniu wielu preparatów jednocześnie ryzyko może się kumulować, szczególnie w połączeniu z lekami syntetycznymi stosowanymi przed lub po operacji.

– Na świecie problem zaczyna być już dostrzegany – mówi dr Joanna Pieczyńska – Np. Amerykańskie Towarzystwo Anestezjologów, zaleca odstawienie suplementów i produktów roślinnych co najmniej dwa tygodnie przed planowanym zabiegiem – nawet jeśli nie są znane dokładne mechanizmy ich działania. Chodzi o bezpieczeństwo pacjenta i zasadę, że lepiej zapobiegać niż ryzykować niekontrolowanym krwawieniem. Tymczasem w Polsce mało kto konsultuje zakup suplementó
z farmaceutą czy innym specjalistą.

Publikacja autorek z Wrocławia to pierwsze w języku polskim opracowanie, które systematyzuje wiedzę o składnikach roślinnych zwiększających ryzyko krwawień okołooperacyjnych. Zawiera ona nie tylko wykaz substancji i roślin o takim działaniu, ale także opis mechanizmów ich wpływu na krzepliwość krwi oraz zalecenia dotyczące czasu odstawienia przed zabiegiem.

To praktyczne narzędzie dla lekarzy, farmaceutów i dietetyków, ale też ważny sygnał dla pacjentów – zanim poddasz się operacji, poinformuj lekarza o wszystkich suplementach i preparatach ziołowych, które przyjmujesz. 

 

Pieczyńska JM, Grajeta H, Fecka I. Stosowanie leków roślinnych, roślinnych wyrobów medycznych i suplementów diety przed planowanym zabiegiem operacyjnym. Cz. I. Składniki leków roślinnych i suplementów diety zwiększające ryzyko krwawienia. Farmacja Polska 2024; 80(1): 23–36. 
DOI: 10.32383/farmpol/187177

fot. Tomasz Walów

Tagi #umw
Autor: Alicja Giedroyć-Skiba Data utworzenia: 02.09.2025 Autor edycji: Aneta Bawiec Data edycji: 02.09.2025