Posiłek ma być przyjemnością
Nieregularne posiłki i nadmiar produktów przemysłowo przetworzonych w diecie – to w opinii dr Joanny Pieczyńskiej z Katedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu największe błędy żywieniowe młodego pokolenia Polaków. Obchodzony 8 listopada Europejski Dzień Zdrowego Jedzenia i Gotowania jest okazją, by przypomnieć o tym, jak ważny jest to aspekt dla naszego zdrowia.
Tradycyjna polska kuchnia nie uchodzi za zdrowotny ideał, a jednak dopiero w ostatnich latach obserwuje się dramatyczny wzrost problemu otyłości dzieci. Paradoksalnie, w czasach gdy mało kto przejmował się piramidą zdrowia, a na talerzach królowały ziemniaki ze smażonymi na smalcu schabowymi czy pierogi ze skwarkami, dzieci były szczuplejsze. Co poszło nie tak?
– Problem jest bardziej złożony, bo wiąże się także z aktywnością fizyczną, której w aspekcie otyłości nie można oddzielać od diety – tłumaczy dr Joanna Pieczyńska z Katedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – Koncentrując się jednak na samym sposobie odżywiania, obserwujemy wyraźną zmianę nawyków w młodym pokoleniu. Pośpiech, zabieganie oraz zwykła wygoda spowodowały, że coraz częściej sięga się po produkty przemysłowo przetworzone. Są łatwo dostępne, tanie, wystarczy podgrzać i mamy obiad. Ale jaka jest jego wartość? Jest wyraźna różnica w jakości odżywczej między takimi daniami, a posiłkami przygotowanymi w domu. Kolejna sprawa to nieregularny rytm jedzenia. Regularne posiłki są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Tymczasem, jak wiemy choćby z doświadczenia dietetyków, powszechnym problemem jest to, że dzieci nie jedzą pierwszego lub drugiego śniadania w szkole. Kanapka czy jabłko zabrane z domu należą do rzadkości. Częściej są to słodycze, kupowane w szkolnym sklepiku czy nawet suche bułki. Nierzadko zresztą zjadane dopiero w drodze powrotnej ze szkoły. To też efekt presji rówieśniczej – dzieci wręcz wstydzą się przynosić własne jedzenie do szkoły. Dlatego edukacja żywieniowa jest niezmiernie ważna i należałoby ją wprowadzać już od najmłodszych lat.
Dr Pieczyńska ma wątpliwości, czy problem rozwiąże planowane od przyszłego roku wprowadzenie edukacji zdrowotnej do szkół. Jej częścią ma być wprawdzie także edukacja żywieniowa, ale nie wiadomo, kto będzie prowadzić takie zajęcia. Najlepiej, gdyby byli to dietetycy lub edukatorzy żywieniowi, którzy potrafią przekazywać rzetelną wiedzę z pasją, w formie dostosowanej do wieku i potrzeb dzieci. Czas pokaże, czy lekcje, dotyczące zdrowego odżywiania, nie staną się kolejnym elementem szkolnej nudy albo, co gorsza, czasem poświęconym na nadrabianie zaległości z innych przedmiotów. Od czegoś jednak trzeba zacząć.
– Temat zdrowych posiłków powinien być obecny już na poziomie przedszkola – uważa dr Joanna Pieczyńska. – Dla maluchów najlepsza jest forma zabawy, zajęć sensorycznych, wspólnego przygotowywania prostych dań z dbałością o ich estetykę. Posiłki powinny kojarzyć się z radością. Dotyczy to także dorosłych. Utraciliśmy przyjemność z samego jedzenia i z tego, co się z nim wiąże – siadania razem do stołu w dobrej atmosferze, a także uważności na to, co i jak jemy.
Właśnie przyjemność z posiłku, a nie katowanie się rygorystycznymi czy modnymi dietami jest kluczem do odczarowania zdrowego żywienia.
– Jako dietetycy podkreślamy konieczność umiaru i różnorodności – dodaje dr Pieczyńska. – Przestrzegamy przed monotonią. Nawet coś, co jest uważne za zdrowe, nie powinno być spożywane non stop. Jeśli bez przerwy jemy na śniadanie owsiankę, to owszem, dostarczamy organizmowi wielu potrzebnych składników, ale jednocześnie pozbawiamy się innych. Dieta powinna być przede wszystkim urozmaicona, to jest złota zasada w dietetyce. M.in. z tego powodu nie są wskazane wszelkie diety eliminacyjne w przypadku osób, które nie są dotknięte konkretnymi schorzeniami. Np. modna obecnie dieta keto zalecana jest chorym na padaczkę lekooporną, ale u ludzi zdrowych powoduje liczne niedobory m.in. błonnika i witamin rozpuszczalnych w wodzie. Urozmaicenie dotyczy także sposobu przygotowania posiłków. Wiadomo, że smażenie nie jest korzystne dla zdrowia w przeciwieństwie do gotowania na parze, duszenia czy pieczenia w rękawie. Nie znaczy to, że jak od czasu do czasu zjemy coś smażonego, to nas zabije.