Przeżyjmy to jeszcze raz!
Scena 360 stopni, ogień, latające delfiny, lasery i wiele innych efektów specjalnych. Koncert Dawida Podsiało na Tarczyński Arena we Wrocławiu był prawdziwym arcydziełem pod względem widowiskowym i organizacyjnym. Dla wolontariuszy kampanii społecznej "Porusz serce" to był wieczór pełen wrażeń, zarówno w czasie koncertu, jak i przed, kiedy to przeprowadzali szkolenie z pierwszej pomocy w sytuacji nagłego zatrzymania krążenia (NZK).
Stadion, gdzie zebrało się 60 tys. osób, już na kilka godzin przed występem Dawida Podsiadło zaczął wypełniać się publiką. Fani przyjechali nie tylko z Dolnego Śląska, ale z całej Polski. Podczas oczekiwania na koncert chętnie podchodzili do dwóch stoisk kampanii społecznej "Porusz serce", gdzie od godz.17.30 wolontariusze - studenci kierunków medycznych - przeprowadzali szkolenie z udzielania pierwszej pomocy w przypadku nagłego zatrzymania akcji serca.
Co ogromnie cieszy, nie brakowało chętnych do nauki prawidłowego uciskania klatki piersiowej oraz korzystania z przenośnego defibrylatora AED - prowadzenie resuscytacji z użyciem tego urządzenia zwiększa szanse na przeżycie o 50-70 proc.
Tego wieczoru wolontariusze na pewno długo nie zapomną. Jak zgodnie twierdzą to był niesamowity, wspólnie spędzony czas podczas szkoleń, a zabawa na koncercie była absolutnie wyjątkowa.
Każdy z nas może stać się świadkiem NZK a także jego ofiarą. Nie znamy dnia, miejsca ani godziny. Dlatego tak ważne jest, abyśmy potrafili udzielić pierwszej pomocy i natychmiast podjęli resuscytację. Tutaj liczy się każda sekunda. Fakty niestety są pocieszające, bo tylko połowa mieszkańców Polski, u których doszło do zatrzymania akcji serca poza szpitalem, może liczyć na pomoc świadków zdarzenia. To o wiele za mało. Dlatego też Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu (UMW) od prawie roku prowadzi kampanię społeczną "Porusz serce". W ramach niej wolontariusze - uświadamiają, jak ważna jest natychmiastowa resuscytacja oraz uczą, jak przeprowadzać ją skutecznie i bezpiecznie.